Drodzy blogowicze, a dokładniej Ci, którzy sa na etapie tynków. Sprawdzajcie długąąąąąąąąąąąąąąąąąąą łatą tynki po fachowcach, a najlepiej przy nich. U nas juz kafelkarz chciał uciekać , a dzis panowie którzy montuja kuchnie strasznie kiwaja głowami.
Może i połaszczyłam sie na cenę tynków cementowo-wapiennych(13 zł) za metr robocizny, ale cóż z tego jak fachowcy dali plamę. W łazience najgorsza ściana "uratowana" została płytą g-k, ale juz w kuchni przyklejenie szyby między meblami i szafkami nie wchodzi w grę.
Straszne to jest ale pasowałałoby wszystkim patrzeć na ręce, tylko czy my budując dom musimy sie na WSZYSTKIM znać? Ale juz jest bliżej niż dalej.
A tak dla śmiechu, to ja dziś o 6 rano przemalowywałam kuchnię na "kakałko" bo planowana wcześniej oliwka, jakoś jej nie przypominała hihihihi.
Czy ktoś z państwa maluje wewnątrz farba strukturalną typu baranek? polecam wcześniej położyc podkład w podobnym odcieniu, wtedy nie trzeba mocno wcierać. Powodzenia !!!!!